Przyjaciele.... a dieta
Witam wszystkich weekendowo- słonecznie-wiosennie.
Nie ma to jak sobotnie przed obiadkiem przy kawce i ciasteczku. Choć wiem, że nie wolno, że to cukier, że tuczy i że trzeba przed latem zrzucić parę kilogramów, a ciastko nie sprzyja diecie itp...itd
Ale co mi tam........małe ciasteczko nie zaszkodzi, a odchudzić się przecież zdążę.
Zresztą: patrz poniżej ;-)
Bo z tą dietą to bywa tak. Jak już się zawezmę, upitraszę dietetyczne potrawy, odstawię słodycze, zakupie mnóstwo niegazowanej wody mineralnej, której nie cierpię to.......przyjaciółeczka wpadnie na pomysł, że przecież dawno nie byłyśmy w knajpce na naszych ulubionych plackach z kurkami......no to przecież nie mogę jej zawieść i nie iść. No to idę.
Jak tak się ponapycham to zaraz przychodzą wyrzuty sumienia, że nie powinnam, że to kaloryczne.
Ale zaraz przyjaciółka mnie pociesza i zamawia szarlotkę na ciepło z lodami. No przecież nie odmówię.
Oj, żeby tylko mieć silną wole i wybrać spotkanie przy wodzie mineralnej zamiast lodów.
Może innym razem, wszak do lata jeszcze parę miesięcy. A zawsze zwycięża przyjaźń ;-)
A oto przyjacielskie serducho
Duże całusy dla wszystkich łasuchów.
Edyta
Obiecuję że znajdę dla nas placuszki z kurkami i pyszną szarlotkę z lodami w formie "light";)
OdpowiedzUsuńprzyjaciółeczka;)
Serducho jest wspaniałe. A co do diety, to się nie wypowiadam. Nie mam kompletnie silnej woli.
OdpowiedzUsuń