Pracowity sierpień
Dla mnie wakacje skończyły się w dniu 1 sierpnia.
Musiałam niechętnie wrócić do pracy, a tam już nie ma przeproś, robota, robota i tak w kółko.
Ale przecież nie samą pracą na etacie człowiek żyje, wiec żeby nie było za dużo wolnego czasu, postanowiłam zrobić mały remoncik w domu.
Rodzinkę wysłałam na wakacje by mi się nie plątała,a ja po powrocie z pracy
za pędzel, farby, czapka z gazety na głowę i naprzód.
Główna uwaga była skupiona, by zrobić coś z meblami paskudnie brązowymi i starymi na przedpokoju, wiec poszły pod pędzel i zostały nieco odnowione.
Tu kufer do siedzenia przed metamorfozą:
W trakcie obróbki
I po
Na warsztat poleciał też wieszak na ubrania
Szafka na buty:
Szafa na ubrania
Do tego powstał dodatek w postaci skrzynki na klucze
I nieco zmodyfikowane przeze mnie lustro
Uff.........no i teraz jakoś ten przedpokój wygląda.
Biel spowodowała ze stał się jaśniejszy i bardziej przestronny.
Musze przyznać nieskromnie, że wykonałam kawał dobrej roboty i nieco mnie to zmęczyło..........chyba pójdę na urlop ;-)
Pozdrawiam Was jeszcze wakacyjnie
Edyta