Wy też tak macie?
Jak tylko pojawi się słoneczko i robi się cieplej wystawiacie twarz w jego kierunku by nas ogrzało.
Jest wtedy tak miło i błogo. Pamiętam, ze mój żółw też tak robił jak zaświeciłam mu lampkę.
To notoryczny brak witaminy D, bo ciągle szaro, a teraz siąpi deszcz. Do czego to podobne.
A ja w te szare dni siedzę i coś tam rzeźbię. Wiem, że powinnam myśleć już o świętach i powinnam dla przyzwoitości jakaś pisankę pomalować, ale w ogóle nie mam świątecznego natchnienia.
Chustecznik w brązach:
Na przekór pogodzie wprowadziłam trochę wiosny do domu
Ściskam
Edyta