Wy też tak macie?
Jak tylko pojawi się słoneczko i robi się cieplej wystawiacie twarz w jego kierunku by nas ogrzało.
Jest wtedy tak miło i błogo. Pamiętam, ze mój żółw też tak robił jak zaświeciłam mu lampkę.
To notoryczny brak witaminy D, bo ciągle szaro, a teraz siąpi deszcz. Do czego to podobne.
A ja w te szare dni siedzę i coś tam rzeźbię. Wiem, że powinnam myśleć już o świętach i powinnam dla przyzwoitości jakaś pisankę pomalować, ale w ogóle nie mam świątecznego natchnienia.
Chustecznik w brązach:
Na przekór pogodzie wprowadziłam trochę wiosny do domu
Ściskam
Edyta
~Urocze Edziu. I ja czekam na wiosnę co rozgoni chmury... dziś szaruga. Miłego weekendu
OdpowiedzUsuńJakie to cudne!
OdpowiedzUsuńśliczny chustecznik :) też nie mam weny na ozodby świąteczne :) dobrze,że Święta wyjeżdzamy na wieś do rodziców :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Prawdziwe dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńteż tak mamy ;-)
OdpowiedzUsuńnawet w piątek skorzystałam z tej dobroci bo chwilami słoneczko przygrzewało niezgorzej niż latem, ale tylko chwilami...zanim zaczęło lać...
aż dzisiaj z tej tęsknoty za latem zrobiłam sobie karteczkę z makami ;-DDD
A jasne motywy na ciemnym tle to wyższa szkoła jazdy w dekupażu!
UsuńPiękne pudełeczko :-)
Jest piękny. Stylowy i elegancki
OdpowiedzUsuńPudełeczko jest prześliczne. Bardzo podoba mi się ta kolorystyka :) I też nie mam natchnienia na świąteczne ozdoby.
OdpowiedzUsuńŚliczny chustecznik;)
OdpowiedzUsuń