...czyli skorodowany efekt metalu na dowolnym przedmiocie.
Metoda ta, jest już dość powszechnie znana osobom trudniącym się rękodziełem.
Spotkałam się z mnóstwem wspaniałych prac i pomysłów powstałych tą metodą i zawsze sobie obiecałam, że ja też spróbuje. Pogadałam sobie i na tym się kończyło.
Ale nadszedł ten czas, dojrzałam do tego, znalazłam trochę czasu i zaczęłam eksperymentować.
Na początek zakupiłam odpowiednie preparaty.
Jest ich sporo na rynku, ale mnie urzekły z firmy Modern Masters.
Przyznaje, nie są one tanie, ale wysokiej jakości i bardzo wydajne.
Wypróbowałam zestaw miedź- zielona patyna
W razie niepowodzenia, by nie było szkoda wyrzucić dekorowanego przedmiotu, ozdobiłam
słoiczek po kawie. Kilka błędów zostało popełnionych, ale już teraz wiem, co i w jakich proporcjach.
I rada najważniejsza.......wykańczać matowym lakierem..........a nie błyszczącym....jak ja ;-)
Ściskam Was mocno i biegnę troszkę popracować na etacie ;-)
Edyta
fajna praca
OdpowiedzUsuńi jeszcze dziadkowi zegarek zdewastowała! :-0
OdpowiedzUsuńniedobra dziewczynka ;-D
z solami jeszcze nie miałam do czynienia, ale efekt bardzo fajny dają
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt uzyskałaś :)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt. Musze spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.viola
Nadgryzione zębem czasu :) fajnie to wymysliłaś:))
OdpowiedzUsuńWOW!!!! Efekt nieziemski!
OdpowiedzUsuńAle fajny efekt, nigdy nie próbowałam tych preparatów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również nie próbowałam tych ,,specyfików,, nawet słoik po kawie wygląda super :)Pewnie teraz Cię wciągnie rdzewienie prac !
OdpowiedzUsuń