Witajcie na moim stryszku. W miejscu, gdzie dzielę się z Wami owocami mojej pasji.
Dziękuję,że przyszliście. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawicie po sobie ślad. Edyta

wtorek, 19 stycznia 2016

                         Sole patynujące

...czyli skorodowany efekt metalu na  dowolnym przedmiocie.

Metoda ta, jest już dość powszechnie znana osobom trudniącym się rękodziełem.
Spotkałam się z mnóstwem wspaniałych prac i pomysłów powstałych tą metodą i zawsze sobie obiecałam, że ja też spróbuje. Pogadałam sobie i na tym się kończyło.
Ale nadszedł ten czas, dojrzałam do tego, znalazłam trochę czasu i zaczęłam eksperymentować.

Na początek zakupiłam odpowiednie preparaty.
Jest ich sporo na rynku, ale mnie urzekły z firmy Modern Masters.
Przyznaje, nie są one tanie, ale wysokiej jakości i bardzo wydajne.
Wypróbowałam zestaw miedź- zielona patyna



W razie niepowodzenia, by nie było szkoda wyrzucić dekorowanego przedmiotu, ozdobiłam
słoiczek po kawie. Kilka błędów zostało popełnionych, ale już teraz wiem, co i w jakich proporcjach.
I rada najważniejsza.......wykańczać matowym lakierem..........a nie błyszczącym....jak ja ;-)











Ściskam Was mocno i biegnę troszkę popracować na etacie ;-)

Edyta

9 komentarzy:

  1. i jeszcze dziadkowi zegarek zdewastowała! :-0
    niedobra dziewczynka ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. z solami jeszcze nie miałam do czynienia, ale efekt bardzo fajny dają

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy efekt. Musze spróbować.
    Pozdrawiam.viola

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadgryzione zębem czasu :) fajnie to wymysliłaś:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajny efekt, nigdy nie próbowałam tych preparatów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również nie próbowałam tych ,,specyfików,, nawet słoik po kawie wygląda super :)Pewnie teraz Cię wciągnie rdzewienie prac !

    OdpowiedzUsuń