Witam moich miłych podczytywaczy.
W ostatni weekend na przekór marazmowi jaki mnie ogarniał ostatnimi czasy,
wybrałam się na kurs o tematyce Złocenia.
Od dłuższego czasu chciałam się nauczyć tej metody bardziej profesjonalnie, bo próby samodzielnego tworzenia, bądź podglądania w internecie nie dawały takiego rezultatu jaki chciałam osiągnąć.
Wróciłam z kursu z głową pełną nowych wiadomości i z takim to nowym nabytkiem:
-Wazon zrobiony metodą złoceń rozproszonych
Wydaje mi się że teraz wpadnę w wir ozdabiania wazonów, butelek i innych przedmiotów ta metodą.
Trzeba kuć żelazo póki gorące........bo potem zapomnę jak to szło ;-)
Kto mnie zna wie, że każdą wolne chwilkę wykorzystuje na czytanie.
Dlatego chciałam Wam polecić książki autora, który mną ostatnio zawładnął.
To Zygmunt Miłoszewski i jego cykl 3 książek o prokuratorze T. Szackim.
Trzymający w napięciu wątek pełen niespodzianek. Polecam.
Mi udało się kupić serię tych książek, która własnie pojawiła się niedawno,w kiosku z gazetami za niewielkie pieniądze.
Pozdrawiam Was słonecznie
Edyta
Piękne te złocenia!
OdpowiedzUsuńŁadniutki ten wazonik albo kielich - co kto woli. Ale ile winka by mieścił? ;)
OdpowiedzUsuńwyszedł pięknie
OdpowiedzUsuńzłoceń nigdy jeszcze nie rpóbowałam, Twoje świetnie si prezentują i całość bardzo elagancko z tą czernią wygląda
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się ten wazonik :)
OdpowiedzUsuńZłocenia,coś zupełnie mi obcego, ale może kiedyś.... Wazonik wygląda pięknie jest "dostojny" elegancki.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt, też jeszcze nie próbowałam złoceń ale tak jak Ty wybiorę się raczej na szkolenie, zanim coś spróbuję sama.Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńwyszedł na bogato i z klasą !!! ciekawa jestem następnych Twoich prac, no i tak zdrowo zazdroszczę kursu !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Złocenia to wyższa szkoła jazdy, ponieważ wszystkiego uczę się sama, naprawdę doceniam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;))
wyszedł niezły antyk :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna praca. Też się przymierzam do złoceń, ale ponieważ na kurs nie pójdę to efekty będą mierne, ale co tam. Profeska a te książki kupiłam w prezencie męzowi, więc skoro polecasz to też po nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńZłocenia są trudniejsze, ale jakie efektowne. Warto było podjąć trud. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńCudo! Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuń