Witajcie na moim stryszku. W miejscu, gdzie dzielę się z Wami owocami mojej pasji.
Dziękuję,że przyszliście. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawicie po sobie ślad. Edyta

wtorek, 29 marca 2016

                                  No i po.....

....świętach.
 Zawsze ten czas, gdy możemy odpocząć i  pobyć  w gronie najbliższych mija szybko.
A jakie były w tym roku? U mnie spokojne, pogodne, mniej zdrowe, bo kichałam i prychałam,
smaczne........ale zawsze z uśmiechem i wielkimi planami na dalsze miesiące.

Postanowiłam rzucić w kąt "efekt rdzy", którym Was zanudzam przez ostatni czas,
 bo teraz mam nową zabawkę.
A wszystko przez Beatę Wośkowiak i jej szkolenia w Lublinie, na który pojechałam.
Zobaczyłam jakie fajne rzeczy potrafi zrobić i też postanowiłam pójść w jej ślady.
Daleka droga jeszcze przede mną.....ale, ale......kto nie próbuje........i takie tam..
I tak oto powstał chustecznik

















Zmykam zjeść jeszcze ciasto świąteczne......przecież nie może się zepsuć

Ściskam 

Edyta



8 komentarzy:

  1. cudo zrobiłaś, powiem Ci że jestem pod wielkim wrazeniem , jest piekny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja postawiłam skrzynkę niech stoi :))) nawet nic nie probowałam :))) oj strasznie o ile moge tak powiedzieć , a śadzę że mogę starsznie strasznie mi sie podoba

      Usuń
  2. O kurczaki. Nie wiem co to za metoda i sposób ale jest przepiękny !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest niezwykły - jeszcze takiego nie widziałam!
    Pozdrawiam poświątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super efekt! Boski ten chustecznik.

    OdpowiedzUsuń
  5. no witaj kowalu ;-D,widzę, że jeżdzenie "na wschód" weszło ci w krew ;-)

    OdpowiedzUsuń